niedziela, 18 sierpnia 2013

BUNT NA POKŁADZIE?

Dziecko krzyczy i wrzeszczy, kładzie się na podłodze w sklepie i tupie nogami, tylko dlatego, że nie wzięłam do koszyka tego czego chciało.. 

Bezradność? 

Córka ma 15 miesięcy , a ja  już zauważam jej napady złości. Często krzyczy, płacze i tupie nóżkami w miejscu,  kiedy nie dostaje tego czego chce.  Napady złości powstają kiedy  nie radzi sobie z emocjami, nie potrafi w inny sposób zaprotestować. Powoli odkrywa swoje potrzeby, tylko nie potrafi w inny sposób ich przekazać.




              Dzieci nie są złe, to my dorośli nie potrafimy zrozumieć ich potrzeb

 Jak radzę  sobie ze złośnicą?  



Wpierw zrozumiałam, że moje dziecko to też człowiek,  ma prawo do wyrażania swoich negatywnych uczuć, tak samo jak ja poprzez krzyk i gesty potrafię eksponować swoją złość  .  Ciągle tłumaczę sobie, że jest to  zachowanie w tym wieku naturalne i  takich sytuacji będzie pewnie coraz więcej. Staram się zachować spokój i nie poddawać się jej agresji .  Nawet jeśli dostanę kuksańca czy pociągnie mnie za włosy :) to oczywiście pod żadnym, pozorem małej nie oddaje, jak również nie krzyczę na nią, bo to może wywołać dodatkowo ból, strach i cierpienie. Krzywdząc dziecko niczego nie osiągniemy!  Ono w strachu na pewno nie zrozumie dobrze naszego przekazu.
Przytulam i czekam, aż się uspokoi, jeśli tego nie robi,  staram się na chwilę odwrócić jej uwagę, pokazując zabawkę lub jakiś przedmiot. Później stanowczym, ale nadal spokojnym głosem mówię, w zależności od sytuacji, dlaczego nie może czegoś otrzymać itp. Mimo jej wieku myślę, że już bardzo dobrze rozumie co się do niej mówi. Nie używam i nigdy nie używałam nawet przy starszym synu gróźb typu " jak się nie uspokoisz to.. zabiorę Cie do babci, lub pójdziesz do złych ludzi" .  Po prostu myślę, że wtedy dziecko odczuwa duży strach, że go nie chcemy, a poza tym zrażamy je niepotrzebnie do bliskich osób lub instytucji np. przedszkola. Sami sobie robimy krzywdę kiedy nagle okazuje się, że dziecko w wieku 4 lat wcale nie chcę chodzić do przedszkola, a ma to swoje podłoże w takim właśnie straszeniu. Ale bunt czterolatka to wyższa szkoła jazdy:) Na inny, odrębny post

Unikaj,  nie prowokuj


Sytuacji okazywania negatywnych emocji dziecka jest wiele. Może zamiast zastanawiać się jak im sprostać starajmy się ich unikać. Jeśli idziemy do sklepu i wiemy, że dzieciątko wymusza na nas zakup zabawki czy słodkości, powiedzmy mu przed wejściem do sklepu, że nie kupimy zabawki, ponieważ dziś robimy zakupy tylko z listy i zachęćmy je np. do wspólnego wybierania produktów z listy i wkładani do koszyka. Możemy również ominąć stoisko z zabawkami czy słodyczami, żeby je nie kusić:) U mnie niejednokrotnie się to sprawdziło, dziecko miało swoją misję, czuło, że powierzyło mu się ważne zadanie i zapominało o swoich zachciankach.

Jeśli dziecko na spacerach wyrywa się nam i nie słucha krzyków " Zwolnij" albo " Stój" to trzymajmy je za rękę, chodźmy z dzieckiem na place zabaw gdzie może swobodnie pobiegać. Powiedzmy dziecku co może się stać kiedy wybiegnie  na ulice. Mnie pomogło właśnie opowiadanie o konsekwencjach wejścia na ulicy kiedy jedzie auto. Zobaczymy czy córka zrozumie kiedy i ona będzie chodziła po chodniku, na razie trzymam ją na rękach lub jeździ w wózku bo od razu pędzi  w stronę aut, więc unikam takich sytuacji.



Łatwo się piszę o tym co robić gdy dziecko dostaje ataku historii, niestety trudniej sobie z tym poradzić, często czujemy się bezradni, nie wiemy co robić, krzyknąć, ignorować czy tulić. Ale myślę, że więcej pomysłów na złagodzenie sytuacji wpadnie nam do głowy kiedy sami będziemy opanowani i podejdziemy do takiej sytuacji z rezerwą. Nasza złość i zdenerwowanie nie będzie dobrym doradcą, a może nam przysporzyć tylko dodatkowych wyrzutów sumienia, kiedy postąpimy impulsywnie.










2 komentarze:

  1. Świetny artykuł , moja córka jest właśnie na etapie wymuszania wszystkiego płaczem i zwracania na siebie uwagi poprzez zaczepki, myślę że wyciągnę pewne wnioski i wprowadzę w życie podane przez Ciebie metody.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że pomogłam, niestety nie jest łatwo uspokoić dzieciaka w takiej histerii, ale opanowanie na pewno pomoże:)

    OdpowiedzUsuń